Indie, Nepal

piątek, 27 kwietnia 2018

Wędrówki po Orchy cd.

Rano pierwsze kroki kieruję do zespołu pałacowego, który jest główną atrakcją miasteczka. Wszystkie pałace zostały zbudowane na małej wyspie na rzece Betwa i droga do nich prowadzi przez niewielki most. Po wyspie można chodzić swobodnie, więc chociaż większość osób kieruje się prosto do głównego kompleksu, to ja na przystawkę postanawiam obejść wysepkę dookoła. Można na niej znaleźć sporo ruin mniejszych pałacyków i innych budowli (np. stajni wielbłądów). Można też podziwiać widoki na panoramę głównego kompleksu. Pięknie to musi wyglądać po monsunie, gdy wszystko jest zielone, ale teraz była końcówka pory suchej, więc krajobraz był trochę w pustynnych barwach 😀. Ale i to ma swój urok.

Widok na Jahangir Mahal

czwartek, 26 kwietnia 2018

Orcha - miasteczko pałaców i chatri

Tak jak pisałem ostatnio, dalsze moje kroki zaprowadziły mnie do Orchy, cudownego małego miasteczka, które między XVI-XVIII w. było stolicą jednej z radżpuckich dynastii. Leży ono bardzo blisko Jhansi, które jest jednym z większych węzłów kolejowych północnych Indii. Wyruszyłem więc tam z Khajuraho pierwszym pociągiem, a na stację dojechałem tuk-tukiem za 120 rupii po raz kolejny pomstując na mojego gospodarza-naciągacza. Bilet kupiłem bez problemu, tym razem już bez pomocy wypełniając odpowiedni druczek 😀. Jeszcze ostatnie spojrzenie na stację w Khajuraho

Nowa stacja w Khajuraho
i już siedziałem w prawie pustym pociągu (w Indiach to naprawdę nie jest normalne 😂) jadąc do Jhansi.

W pociągu Khajuraho - Jhansi
Po 5 godzinach jazdy byłem na miejscu i mogłem tempem (to taki trochę większy, ale niewiele, zbiorczy tuk-tuk) przemieścić się na dworzec autobusowy. Stamtąd kolejnym tempem już ruszyłem w 45 minutową podróż do właściwego celu. Miejscowi co prawda patrzyli się na mnie dziwnie i koniecznie chcieli mnie namówić na prywatną jazdę, ale przecież nie będę płacił 200 rupii jak mogę 20. No i dzięki temu miałem jedną z ciekawszych przejażdżek w trakcie tej wyprawy 😀. Do tej pory nie wiem jak, ale do środka wcisnęło się 12 (!) osób.