Indie, Nepal

niedziela, 14 marca 2021

Sańci - w krainie buddyjskich stup

 Po sześciu godzinach jazdy i tuż przed szóstą rano wysiadłem w Bhopalu, stolicy stanu Madhya Pradeś. To duże, prawie dwumilionowe miasto nie jest zbyt popularne wśród turystów. Choć zostało założone już w X w. n.e., to potem na długo popadło w zapomnienie po tym jak doszczętnie zniszczył je Hoszang Szach, władca Malwy, którego mauzoleum odwiedziliśmy w poprzednim poście. "Reaktywowano" je dopiero w XVIII i XIX w., więc nie znajdziemy w nim wielu zabytków. Do tego miasto było niechlubnym bohaterem jednej z najtragiczniejszych katastrof przemysłowych w historii (Bhopal, to jeden z największych ośrodków przemysłowych w kraju). W 1984 r. na skutek awarii jednego z zaworów do środowiska wydostało się 43 tony silnie toksycznego gazu, który błyskawicznie rozprzestrzenił się na bardzo dużym obszarze. Bezpośrednio po katastrofie zginęło prawie 4 tysiące ludzi, a łączna liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła prawdopodobnie 20 tysięcy. Osób, które odniosły poważne uszczerbki na zdrowiu łącznie było około pół miliona... A to wszystko przez oszczędności jednej z firm chemicznych... No ale nie z tego powodu Bhopal znalazł się na mojej drodze. Przyjechałem tu, bo w jego okolicach są bardzo ciekawe miejsca, które chciałem odwiedzić. To tytułowe Sańci, gdzie znajduje się najstarszy i największy w Indiach kompleks buddyjskich stup i Bhimbetka. Największe w Indiach stanowisko archeologiczne na którym możemy zobaczyć liczne naskalne malowidła (wysiadając z pociągu nie wiedziałem jeszcze, że niestety nie uda mi się do niego dotrzeć 😕)

Jedno z malowideł w Bhimbetce. Niestety nie udało mi się tam dotrzeć... (Zdjęcie dzięki Wikimedia Commons)