Indie, Nepal

wtorek, 14 stycznia 2020

Hampi - na drugim brzegu rzeki

Drugi dzień w Hampi postanowiłem poświęcić głównie na odwiedzenie drugiego brzegu rzeki Thungabadry, czyli świątynię Hanumana i wioskę Anegundi. Ale jeszcze wcześniej zaparłem się, żeby zobaczyć wschód słońca ze wzgórza Matanga wznoszącego się nad Hampi. W tym celu wstałem o piątej rano i w towarzystwie kilku innych zapaleńców podążyłem w jego kierunku. Zanim jednak dotarłem do jego podnóża zatrzymał mnie widok ciekawego stworzonka (jeśli czytaliście wcześniejsze artykuły, to wiecie, że jestem zoologicznym maniakiem 😂). Długaśny krocionóg (ok. 20 cm) spacerował sobie spokojnie w poprzek drogi, więc nie omieszkałem strzelić mu fotki. Gdyby ktoś kiedyś na takiego się natknął, to od razu uspokajam, że są zupełnie niegroźne. No chyba, że ktoś go zje, bo są trujące. Jak się trochę później okazało, żyło ich tu znacznie więcej.

Krocionóg (telefon ma 12 cm długości)
Potem już w półmroku zacząłem się wspinać na wzgórze. Choć nie jest ono bardzo wysokie, to mniej więcej od połowy wysokości wchodzenie nie jest łatwe, bo jest dość stromo, a wchodzi się po śliskich głazach. Na szczęście w niektórych są wyciosane prowizoryczne stopnie.